Revised Common Lectionary (Semicontinuous)
Pieśń żałobna nad Babilonem
18 Po tych wydarzeniach zobaczyłem innego anioła. Zstępował on z nieba. Miał wielką władzę. Od jego chwały aż pojaśniało na ziemi. 2 Zawołał potężnym głosem:
Upadł! Upadł Wielki Babilon!
Stał się siedzibą demonów,
kryjówką[a] wszelkiego nieczystego ducha,
wszelkiego nieczystego ptactwa
oraz wszelkiego nieczystego i ohydnego zwierzęcia.
3 Bo winem jego szaleńczej rozpusty
zostały spojone wszystkie narody.
Królowie ziemi uprawiali z nim nierząd.
A ziemscy kupcy wzbogacili się
na jego niebywałym przepychu.
4 Następnie usłyszałem inny głos z nieba. Wzywał on:
Wyjdźcie z niego, mój ludu!
Niech nie spadną na was
skutki jego grzechów
ani ciosy jego klęsk.
5 Bo stos jego grzechów sięgnął nieba
i Bóg się zajął sprawą jego nieprawości.
6 Odpłaćcie mu stosownie do jego czynów.
Odmierzcie dwa razy tyle.
Do kielicha, w którym mieszał wino,
nalejcie mu trunku o podwójnej mocy.
7 Na ile sam się wywyższał
i pławił w przepychu,
na tyle wy mu zadajcie udręki i bólu.
Bo powtarzał sobie:
Siedzę jak królowa.
Wdową nie jestem,
bólu nawet nie zobaczę.
8 Dlatego w jednym dniu spadną na niego klęski,
śmierć, ból oraz głód — i spłonie w ogniu.
Bo potężny jest Pan, Bóg, który go osądził.
9 Gdy dym jego pożogi zobaczą królowie ziemi, wówczas zapłaczą nad nim i uderzą się w pierś. Oni bowiem uprawiali z nim nierząd i rozkoszowali się jego przepychem. 10 Stojąc z dala, przerażeni jego męką, zawołają:
Biada! Biada ci, wielkie miasto!
Babilonie, grodzie potężny!
W jednej godzinie spadł na ciebie sąd.
© 2011 by Ewangeliczny Instytut Biblijny