Revised Common Lectionary (Semicontinuous)
6 Pobożność jest prawdziwym zyskiem, jeżeli łączy się z umiarem. 7 Bo nic na świat nie przynieśliśmy i nic nie dadzą na rozstanie. 8 Jeśli więc mamy strawę i odzienie, przyjmijmy to
z zadowoleniem.
9 Ci bowiem, którzy chcą być bogaci, wystawiają się na pokusy i zasadzki, mogą paść ofiarą bezsensownych i szkodliwych pragnień, które pogrążają ludzi w zgubę i zatracenie. 10 Korzeniem wszelkiego zła jest miłość pieniędzy. Niektórzy jej ulegli, odeszli od wiary i przysporzyli sobie wielu zgryzot.
Końcowe polecenia
11 Ty natomiast, Boży człowieku, od tego wszystkiego uciekaj! Zabiegaj o sprawiedliwość, pobożność, wiarę i miłość, łagodność i cierpliwość. 12 Staczaj dobry bój wiary. Uchwyć się życia wiecznego; do niego masz powołanie, a potwierdziłeś to pięknym wyznaniem wobec wielu świadków. 13 Nakazuję ci w obliczu Boga, który wszystko ożywia, i w obliczu Chrystusa Jezusa, który przed Poncjuszem Piłatem złożył wspaniałe wyznanie, 14 abyś zachował przykazanie bez skazy i zarzutu, aż do przyjścia naszego Pana, Jezusa Chrystusa, 15 które we właściwym czasie objawi Cudowny, jedyny Władca, Król królów i Pan panów, 16 Jedyny nieśmiertelny, żyjący w świetle niedostępnym, Ten, którego nikt z ludzi nie widział i zobaczyć nie jest w stanie. Jemu niech będzie cześć i potęga — na wieki.
Amen.
17 Bogatym obecnego wieku nakazuj, aby się nie wynosili i nie pokładali nadziei w niepewnym bogactwie, lecz w Bogu, który nas obficie zaopatruje we wszystko, co przynosi radość. 18 Niech czynią dobro, bogacą się w szlachetne czyny, będą hojni i gotowi do dzielenia się. 19 Niech odkładają sobie skarb jako dobry fundament na przyszłość, aby się w ten sposób uchwycić prawdziwego życia.
Przypowieść o bogatym i biednym
19 Był pewien bogaty człowiek. Nosił on szaty z purpury i najlepszego lnu, a na co dzień wystawnie ucztował. 20 Przy bramie jego dworu leżał natomiast pewien porzucony żebrak. Miał na imię Łazarz i cały pokryty był wrzodami. 21 Pragnął najeść się tym, co spadło ze stołu bogacza. Tak, nawet psy przychodziły, by lizać jego wrzody.
22 W końcu żebrak zmarł, a aniołowie przenieśli go do miejsca, gdzie mógł cieszyć się szczęściem u boku Abrahama. Bogaty człowiek również zmarł i został pochowany. 23 A gdy w krainie umarłych doznawał udręki, podniósł oczy i zobaczył z daleka Abrahama oraz Łazarza u jego boku.
24 Ojcze Abrahamie — zawołał — zlituj się nade mną i poślij Łazarza, aby zanurzył w wodzie koniec swego palca i zwilżył mi język, gdyż cierpię w tym płomieniu.
25 Dziecko — odpowiedział Abraham — przypomnij sobie, że swoje dobro odebrałeś za życia, podobnie jak Łazarz zło. Teraz on doznaje tu pociechy, a ty cierpisz. 26 A poza tym między nami a wami rozciąga się wielka przepaść, aby ci, którzy chcieliby przejść stąd do was, nie mogli, i aby stamtąd do nas nikt nie zdołał się przenieść.
27 Wtedy bogaty powiedział: Proszę cię więc, ojcze, abyś posłał go do domu mego ojca. 28 Mam bowiem pięciu braci. Niech im złoży świadectwo, aby chociaż oni nie trafili do tego miejsca udręki.
29 Abraham na to: Mają Mojżesza i proroków, niech ich słuchają.
30 Nie, ojcze Abrahamie — nie przestawał prosić bogaty — jeśli pójdzie do nich ktoś z umarłych, opamiętają się.
31 Wtedy Abraham powiedział: Jeśli Mojżesza i proroków nie słuchają, to choćby ktoś z umarłych powstał — nie dadzą się przekonać.
© 2011 by Ewangeliczny Instytut Biblijny