Print Page Options
Previous Prev Day Next DayNext

Read the Gospels in 40 Days

Read through the four Gospels--Matthew, Mark, Luke, and John--in 40 days.
Duration: 40 days
Nowe Przymierze (NP)
Version
Mateusz 17-18

Przemienienie Jezusa

17 Po sześciu dniach Jezus wziął ze sobą Piotra, Jakuba oraz jego brata Jana i udał się z nimi na wysoką górę, gdzie mogli być sami. Tam w ich obecności doznał przemiany. Jego twarz zajaśniała jak słońce, a szaty zalśniły bielą. I ukazali im się Mojżesz oraz Eliasz, którzy z Nim rozmawiali.

Wtedy Piotr zwrócił się do Jezusa: Panie, tak dobrze nam tu być. Jeśli chcesz, rozbiję tu trzy namioty: dla Ciebie, dla Mojżesza i dla Eliasza.

Podczas gdy wypowiadał te słowa, okrył ich świetlisty obłok, a z obłoku rozległ się głos: To jest mój ukochany Syn, źródło mojej radości. Słuchajcie Go! Na te słowa uczniowie upadli na twarz, bo ogarnął ich wielki strach.

A Jezus podszedł, dotknął ich i powiedział: Wstańcie i nie bójcie się! Gdy podnieśli oczy, nikogo już nie zobaczyli, poza samym Jezusem.

W drodze powrotnej z góry Jezus im polecił: Dopóki Syn Człowieczy nie zmartwychwstanie, nikomu nie mówcie o tym widzeniu.

10 Wówczas uczniowie zadali Mu pytanie: Dlaczego więc znawcy Prawa utrzymują, że najpierw musi przyjść Eliasz?

11 On zaś odpowiedział: Rzeczywiście! Eliasz ma przyjść i wszystko naprawić. 12 Mówię wam: Eliasz już przyszedł, lecz nie rozpoznali go i zrobili z nim, co chcieli. Podobnie Synowi Człowieczemu zadadzą wiele bólu. 13 Wtedy uczniowie zrozumieli, że chodziło Mu o Jana Chrzciciela.

Uzdrowienie opętanego i lekcja o wierze

14 Gdy znów znaleźli się wśród tłumu, podszedł do Niego pewien człowiek, upadł przed Nim na kolana 15 i prosił: Panie, zmiłuj się nad moim synem. Ma ataki padaczki. Strasznie cierpi. Często wpada do ognia lub wody. 16 Przyprowadziłem go do Twoich uczniów, lecz nie byli w stanie go uzdrowić.

17 Jezus odpowiedział: O, rodzie bez wiary, przewrotny! Jak długo z wami będę? Jak długo będę was znosił? Przyprowadźcie mi go tutaj. 18 Gdy to uczyniono, Jezus skarcił demona i ten wyszedł. Od tej pory chłopiec był zdrowy.

19 Na osobności natomiast podeszli do Jezusa uczniowie i zapytali: Dlaczego my nie byliśmy w stanie wypędzić demona?

20 Z powodu waszej małej wiary — wyjaśnił. — Zapewniam was bowiem, gdybyście mieli wiarę jak ziarno gorczycy i powiedzieli tej górze: Przenieś się stąd tam — przeniesie się. Nic nie byłoby dla was niemożliwe. 21 Lecz ten rodzaj demonów wychodzi tylko za sprawą modlitwy i postu.[a]

Druga zapowiedź śmierci

22 Gdy zebrali się w Galilei, Jezus skierował do nich te słowa: Syn Człowieczy ma być wydany w ręce ludzi. 23 Zabiją Go, lecz On trzeciego dnia zmartwychwstanie. I zasmucili się bardzo.

Jezus i podatek świątynny

24 Po przybyciu do Kafarnaum podeszli do Piotra poborcy podatku świątynnego. Czy wasz nauczyciel nie łoży na świątynię? — zapytali.

25 Owszem, łoży — odpowiedział Piotr.

A kiedy wchodził do domu, Jezus uprzedził go pytaniem: Jak myślisz, Szymonie, od kogo królowie ziemi pobierają cła i podatki? Od swoich synów, czy od obcych?

26 Od obcych — odpowiedział. Jezus na to: A zatem synowie są wolni. 27 Jednak aby ich nie zrazić,[b] idź nad jezioro, zarzuć wędkę, weź pierwszą wyłowioną rybę, otwórz jej pyszczek, a znajdziesz monetę wystarczającą na podwójny podatek. Weź ją i zapłać za Mnie i za siebie.

Lekcja o wielkości

18 W tym czasie uczniowie podeszli do Jezusa i postawili Mu pytanie: Kogo w Królestwie Niebios można uznać za większego od innych?

Wówczas Jezus przywołał dziecko, postawił je pośród nich i powiedział: Zapewniam was, jeśli się nie nawrócicie i nie staniecie jak dzieci, na pewno nie wejdziecie do Królestwa Niebios. A zatem kto się uniży, podobnie jak to dziecko, ten w Królestwie Niebios jest prawdziwie wielki.

Kto jedno takie dziecko przyjmie w moje imię — Mnie przyjmuje. A kto się przyczyni do upadku jednego z tych małych, którzy wierzą we Mnie, lepiej by mu było, aby u jego szyi zawiesić kamień młyński[c] i utopić go w głębi morza.

Biada światu z powodu skandali! Nie da się ich uniknąć, lecz biada człowiekowi, który je wywołuje. Jeżeli twoja ręka lub noga przywodzi cię do upadku, odetnij ją i rzuć daleko od siebie. Lepiej, byś dostąpił życia okaleczony lub kulawy, niż mając ręce i nogi był wrzucony do wiecznego ognia. Podobnie jeśli twoje oko przywodzi cię do upadku, wyłup je i rzuć daleko od siebie. Lepiej, byś dostąpił życia jednooki, niż mając dwoje oczu był wrzucony w ogień miejsca wiecznej kary.

10 Uważajcie, abyście nie gardzili żadnym z tych małych, gdyż mówię wam, że ich aniołowie w niebie mają stały dostęp do mojego Ojca,[d] który tam przebywa.

Cena zbłąkanej owcy

11 Syn Człowieczy przyszedł ocalić to, co zginęło.[e] 12 Jak wam się wydaje? Jeśli jakiś człowiek posiada sto owiec i zbłądzi jedna z nich, czy nie zostawi w górach dziewięćdziesięciu dziewięciu i nie pójdzie szukać zbłąkanej? 13 I jeśli uda mu się ją znaleźć, to zapewniam was, cieszy się z niej bardziej niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu tych, które nie zbłądziły. 14 Tak też nie jest wolą waszego Ojca w niebie, aby zginął jeden z tych małych.

Troska duszpasterska

15 Jeśli twój brat zgrzeszy przeciw tobie,[f] idź i uświadom mu to w osobistej rozmowie. Jeśli cię posłucha, pozyskałeś swojego brata. 16 Jeśli jednak nie posłucha, udaj się do niego ponownie, tym razem z jeszcze jedną lub dwiema osobami, aby każda sprawa opierała się na zeznaniach dwóch lub trzech świadków. 17 Jeśli i w tym przypadku nie posłucha, przedstaw sprawę wspólnocie kościoła. A jeśli kościoła nie posłucha, niech będzie dla ciebie jak poganin i celnik.

18 Zapewniam was, cokolwiek zwiążecie na ziemi, będzie związane w niebie, i cokolwiek rozwiążecie na ziemi, będzie rozwiązane w niebie.

19 Zapewniam też was, że jeśliby dwaj spośród was na ziemi uzgodnili coś, o co chcieliby prosić mojego Ojca w niebie, On spełni ich prośbę. 20 Bo gdzie dwaj lub trzej gromadzą się w moje imię, tam jestem pośród nich.

Lekcja o przebaczaniu

21 Wtedy podszedł Piotr i zapytał: Panie, ile razy mam wybaczać mojemu bratu, jeśli zgrzeszy przeciwko mnie? Czy aż do siedmiu razy?

22 Jezus odpowiedział: Mówię ci, nie aż do siedmiu razy, lecz do siedemdziesięciu razy siedem.

23 Dlatego Królestwo Niebios przypomina pewnego króla, który postanowił uporządkować rachunki z poddanymi. 24 W trakcie tych porządków przyprowadzono mu jednego dłużnika winnego sześćdziesiąt milionów denarów.[g] 25 A ponieważ nie miał z czego oddać, król polecił go sprzedać — wraz z żoną, dziećmi oraz całym dobytkiem — i w ten sposób odzyskać pożyczkę.

26 Zadłużony sługa padł jednak na kolana i zaczął prosić: Okaż mi cierpliwość. Oddam ci wszystko. 27 I pan zlitował się nad nim. Uwolnił go, a dług umorzył.

28 Ułaskawiony dłużnik wyszedł i wtedy spotkał kolegę — sługę, podobnie jak on sam — który był mu winien sto denarów. Doskoczył do niego, chwycił za gardło i syknął: Oddaj, coś winien.

29 Kolega zaś padł na kolana i zaczął prosić: Okaż mi cierpliwość. Oddam ci wszystko. 30 Lecz ułaskawiony dłużnik nie przystał na to. Przeciwnie, doprowadził do uwięzienia kolegi na czas spłaty długu.

31 Gdy inni poddani dowiedzieli się o tym, co zaszło, zrobiło im się przykro. Poszli też i o wszystkim, co się stało, dokładnie opowiedzieli panu. 32 Wtedy król wezwał sługę do siebie i zarzucił mu: Ty niegodziwcze! Umorzyłem ci cały dług, dlatego że mnie prosiłeś. 33 Czy i ty nie powinieneś zlitować się nad swoim kolegą, tak jak ja zlitowałem się nad tobą? 34 I rozgniewany, wydał go dozorcom więziennym, by zajęli się nim, dopóki wszystkiego nie spłaci.

35 Podobnie mój Ojciec w niebie uczyni z wami, jeśli któryś z was z całego serca nie wybaczy swemu bratu.

Nowe Przymierze (NP)

© 2011 by Ewangeliczny Instytut Biblijny