Add parallel Print Page Options

Przewodnikowi chóru. Dawidowy.

14 Głupi powiedział w swoim sercu: Nie ma Boga. Są zepsuci, popełniali obrzydliwe czyny. Nie ma nikogo, kto by czynił dobro.

PAN spojrzał z niebios na synów ludzkich, aby zobaczyć, czy jest ktoś rozumny i szukający Boga.

Wszyscy zboczyli z drogi, wszyscy jednakowo znikczemnieli. Nie ma nikogo, kto by czynił dobro, nie ma ani jednego.

Czyż są nierozumni wszyscy czyniący nieprawość, którzy pożerają mój lud, jakby chleb jedli, a PANA nie wzywają?

Tam ogarnie ich strach, gdyż Bóg jest pośród pokolenia sprawiedliwych.

Szydzicie z rady ubogiego, ale PAN jest jego ucieczką.

Oby przyszło z Syjonu zbawienie Izraela! Gdy PAN odwróci niewolę swego ludu, Jakub się rozraduje i Izrael się rozweseli.

Przewodnikowi chóru. Psalm pouczający dla synów Korego.

44 Boże, słyszeliśmy na własne uszy, nasi ojcowie opowiadali nam o tym, czego dokonałeś za ich dni, w czasach dawnych.

Ty własną ręką wypędziłeś pogan, a ich osadziłeś; wyniszczyłeś narody, a ich rozprzestrzeniłeś.

Nie zdobyli bowiem ziemi swym mieczem ani ich nie wybawiło własne ramię, lecz twoja prawica i twoje ramię, i światło twego oblicza, bo upodobałeś ich sobie.

Ty jesteś moim Królem, o Boże; daj wybawienie Jakubowi.

Dzięki tobie pokonamy naszych wrogów, w twoje imię zdepczemy naszych przeciwników.

Nie zaufam bowiem mojemu łukowi i nie wybawi mnie mój miecz;

Lecz ty nas wybawiłeś od naszych wrogów i zawstydziłeś tych, którzy nas nienawidzą.

Każdego dnia chlubimy się Bogiem, a twoje imię będziemy sławić na wieki. Sela.

Teraz jednak odrzuciłeś nas i zawstydziłeś, i nie wyruszasz z naszymi wojskami.

10 Sprawiłeś, że cofnęliśmy się przed wrogiem, a ci, którzy nas nienawidzą, złupili nas.

11 Wydałeś nas na rzeź jak owce i rozproszyłeś nas wśród pogan.

12 Sprzedałeś swój lud za bezcen i nie zyskałeś na jego sprzedaży.

13 Wystawiłeś nas na wzgardę naszym sąsiadom, na szyderstwo i pośmiewisko tym, którzy nas otaczają.

14 Uczyniłeś nas tematem przysłowia wśród pogan, tak że narody kiwają głowami nad nami.

15 Mój wstyd wciąż jest przede mną, a hańba mi twarz okrywa;

16 Na głos tego, który gardzi i bluźni, z powodu wroga i mściciela.

17 To wszystko nas spotkało, a jednak nie zapomnieliśmy o tobie ani nie naruszyliśmy twojego przymierza.

18 Nasze serce się nie odwróciło ani nasze kroki nie zboczyły z twej ścieżki;

19 Chociaż powaliłeś nas w miejscu smoków i okryłeś nas cieniem śmierci.

20 Gdybyśmy zapomnieli imienia naszego Boga i wyciągnęli ręce do obcego boga;

21 Czyż Bóg by się o tym nie dowiedział? Przecież on zna tajniki serca.

22 Lecz z powodu ciebie przez cały dzień nas zabijają, uważają nas za owce przeznaczone na rzeź.

23 Ocknij się; czemu śpisz, Panie? Obudź się, nie odrzucaj nas na wieki.

24 Czemu ukrywasz swoje oblicze i zapominasz o naszym utrapieniu i ucisku?

25 Nasza dusza bowiem pogrążyła się w prochu, nasz brzuch przylgnął do ziemi.

26 Powstań nam na pomoc, odkup nas ze względu na twoje miłosierdzie.

Pieśń pouczająca. Asafa.

74 Boże, dlaczego odrzuciłeś nas na zawsze? Czemu płonie twój gniew przeciwko owcom twego pastwiska?

Wspomnij na swoje zgromadzenie, które dawno nabyłeś; na szczep twego dziedzictwa, który odkupiłeś; na górę Syjon, na której mieszkasz.

Pospiesz na miejsce ciągłych spustoszeń; o, jak wróg zburzył wszystko w świątyni!

Ryknęli twoi wrogowie pośrodku twego zgromadzenia, a na znak zatknęli swoje sztandary.

Za sławnego uważano tego, który wznosił wysoko siekierę na gęste drzewo.

A teraz już jego rzeźby rąbią siekierami i młotami.

Oddali na pastwę ognia twoją świątynię i obaliwszy na ziemię, zbezcześcili przybytek twego imienia.

Mówili w swym sercu: Zburzmy ich razem! Spalili wszystkie miejsca zgromadzeń Bożych na ziemi.

Nie widzimy naszych znaków; już nie ma proroka i nikt spośród nas nie wie, jak długo to ma trwać.

10 Jak długo, Boże, przeciwnik będzie urągać? Czy wróg będzie wiecznie bluźnił przeciwko twemu imieniu?

11 Dlaczego cofasz swoją rękę i swojej prawicy z zanadrza nie wyjmujesz?

12 Przecież ty, Boże, jesteś moim Królem od dawna, ty dokonujesz zbawienia na ziemi.

13 Ty swoją mocą rozdzieliłeś morze, zmiażdżyłeś głowy smoków w wodach.

14 Ty skruszyłeś głowy Lewiatana, dałeś go na pokarm mieszkańcom pustyni.

15 Ty rozszczepiłeś źródła i potoki, ty osuszyłeś potężne rzeki.

16 Twój jest dzień, twoja i noc, ty ustanowiłeś światło i słońce.

17 Ty wyznaczyłeś wszystkie granice ziemi, ty ustanowiłeś lato i zimę.

18 Pamiętaj o tym, że wróg zelżył ciebie, PANIE, a głupi lud urągał twemu imieniu.

19 Nie wydawaj tej zgrai duszy twojej synogarlicy, nie zapominaj nigdy o stadku twoich ubogich.

20 Zważ na twoje przymierze, bo ciemne zakątki ziemi pełne siedlisk przemocy.

21 Niech uciśniony nie wraca ze wstydem, niech ubogi i potrzebujący chwali twoje imię.

22 Powstań, Boże, broń swojej sprawy; pamiętaj o zniewadze, którą co dzień wyrządza ci głupiec.

23 Nie zapominaj krzyku twoich wrogów, wciąż rosnącej wrzawy tych, którzy powstają przeciwko tobie.

104 Błogosław, moja duszo, PANA. PANIE, mój Boże, jesteś bardzo wielki; odziałeś się w chwałę i majestat.

Okryłeś się światłością jak szatą, rozciągnąłeś niebiosa jak zasłonę.

Zbudowałeś na wodach swoje komnaty, czynisz obłoki swym rydwanem, chodzisz na skrzydłach wiatru.

Czynisz swoich aniołów duchami, swe sługi ogniem płonącym.

Założyłeś fundamenty ziemi, tak że się nigdy nie zachwieje.

Okryłeś ją głębią jak szatą, wody stanęły nad górami.

Na twoje zgromienie rozbiegły się, a na głos twego grzmotu szybko pouciekały.

Wzniosły się ponad góry, zniżyły się w doliny, na miejsce, które dla nich założyłeś.

Wyznaczyłeś im granicę, aby jej nie przekroczyły ani nie powróciły, by okryć ziemię.

10 Wypuszczasz źródła po dolinach, aby płynęły między górami;

11 I napoiły wszystkie zwierzęta polne, dzikie osły gaszą w nich swoje pragnienie.

12 Przy nich mieszka ptactwo niebieskie i śpiewa pośród gałęzi.

13 Nawadniasz góry ze swoich komnat, owocami twoich dzieł syci się ziemia.

14 Sprawiasz, że rośnie trawa dla bydła i zioła na użytek człowieka, żeby dobywał chleb z ziemi;

15 I wino, które rozwesela serce człowieka, i oliwę, od której rozjaśnia się twarz, i chleb, który krzepi serce ludzkie.

16 Nasycone są drzewa PANA, cedry Libanu, które zasadził;

17 Na których ptaki mają swe gniazda; jedliny, na których bocian ma swój dom.

18 Wysokie góry są dla górskich kozłów, a skały schronieniem dla królików.

19 Uczynił księżyc, aby odmierzał czas; słońce zna swój zachód.

20 Sprowadzasz ciemność i nastaje noc, w której wychodzą wszystkie zwierzęta leśne.

21 Lwiątka ryczą za łupem i szukają swego pokarmu od Boga.

22 Słońce wstaje, schodzą się razem i kładą się w swoich jamach.

23 Wtedy wychodzi człowiek do swojej roboty i do swojej pracy aż do wieczora.

24 O, jak liczne są twoje dzieła, PANIE! Wszystkie je uczyniłeś mądrze, ziemia jest pełna twego bogactwa.

25 Oto morze wielkie i szerokie, w nim niezliczone istoty pełzające, zwierzęta małe i wielkie.

26 Po nim pływają okręty i Lewiatan, którego stworzyłeś, aby w nim igrał.

27 Wszystko to czeka na ciebie, abyś dał im pokarm we właściwym czasie.

28 Gdy dajesz im, zbierają; gdy otwierasz swą rękę, sycą się dobrami.

29 Lecz gdy ukrywasz swe oblicze, trwożą się; gdy odbierasz im ducha, giną i obracają się w proch.

30 Gdy wysyłasz twego ducha, zostają stworzone i odnawiasz oblicze ziemi.

31 Niech chwała PANA trwa na wieki, niech się raduje PAN swymi dziełami.

32 Patrzy na ziemię, a ona drży, dotyka gór, a dymią.

33 Będę śpiewał PANU, póki żyję; będę śpiewał memu Bogu, póki istnieję.

34 Moje rozmyślanie o nim wdzięczne będzie, rozraduję się w PANU.

35 Niech zostaną wytraceni z ziemi grzesznicy i niech nie będzie już niegodziwych! Błogosław, moja duszo, PANA. Alleluja.

Pieśń stopni.

134 Oto błogosławcie PANA, wszyscy słudzy PANA, którzy nocami stoicie w domu PANA.

Wznieście wasze ręce ku świątyni i błogosławcie PANA.

Niech cię błogosławi z Syjonu PAN, który stworzył niebo i ziemię.

14 Mądra kobieta buduje swój dom, a głupia burzy go własnymi rękami.

Kto postępuje w sposób prawy, boi się PANA, a przewrotny na swoich drogach gardzi nim.

W ustach głupiego jest rózga pychy, a mądrych strzegą ich wargi.

Gdzie nie ma wołów, żłób jest pusty, lecz dzięki sile wołów mnoży się obfitość zboża.

Wierny świadek nie kłamie, a fałszywy świadek mówi kłamstwa.

Szyderca szuka mądrości, a nie znajduje, lecz rozumnemu wiedza przychodzi łatwo.

Odsuń się od głupiego, gdyż nie znajdziesz u niego warg rozumnych.

Mądrość roztropnego to poznanie swojej drogi, a głupotą głupich jest oszustwo.

Głupcy szydzą z grzechu, a u prawych jest przychylność.

10 Serce zna własną gorycz, a obcy nie wtrąca się w jego radość.

11 Dom niegodziwych będzie zgładzony, a mieszkanie prawych zakwitnie.

12 Jest droga, która człowiekowi wydaje się słuszna, lecz końcem jej jest droga do śmierci.

13 Nawet w śmiechu serce boleje, a końcem takiej wesołości jest smutek.

14 Serce odstępcy nasyci się jego drogami, a dobry człowiek – swoimi.

15 Prosty wierzy każdemu słowu, a roztropny zważa na swoje kroki.

16 Mądry boi się i odwraca się od zła, ale głupi w swym szaleństwie jest pewny siebie.

17 Człowiek porywczy popełnia głupstwa, a podstępny jest znienawidzony.

18 Prości ludzie dziedziczą głupotę, a roztropni są koronowani wiedzą.

19 Źli kłaniają się przed dobrymi, a niegodziwi u bram sprawiedliwego.

20 Ubogi jest znienawidzony nawet przez swego bliźniego, a bogaty ma wielu przyjaciół.

21 Kto gardzi swym bliźnim, ten grzeszy, a kto lituje się nad ubogimi, jest błogosławiony.

22 Czyż nie błądzą ci, którzy obmyślają zło? Ale miłosierdzie i prawda są z tymi, którzy obmyślają dobro.

23 Każda praca przynosi pożytek, a puste słowa prowadzą do nędzy.

24 Koroną mądrych jest ich bogactwo, ale głupota głupich pozostaje głupotą.

25 Prawdomówny świadek ocala dusze, a fałszywy mówi kłamstwa.

26 W bojaźni PANA jest mocne zaufanie, a jego synowie będą mieć ucieczkę.

27 Bojaźń PANA jest źródłem życia, by uniknąć sideł śmierci.

28 Liczny lud to chwała króla, a brak ludu to zguba władcy.

29 Nieskory do gniewu jest bardzo roztropny, lecz porywczy wywyższa głupotę.

30 Zdrowe serce jest życiem ciała, a zazdrość jest zgnilizną kości.

31 Kto gnębi ubogiego, uwłacza jego Stwórcy, a czci go ten, kto lituje się nad ubogim.

32 Niegodziwy zostaje wygnany z powodu swojego zła, a sprawiedliwy ma nadzieję nawet w czasie swojej śmierci.

33 Mądrość spoczywa w sercu rozumnego, a co jest w sercu głupich, wychodzi na jaw.

34 Sprawiedliwość wywyższa naród, a grzech jest hańbą narodów.

35 Król jest przychylny dla roztropnego sługi, lecz gniewa się na tego, który przynosi hańbę.